SCENARIUSZ: UWOLNIĆ SŁONIA LUB IDEALNE ZOO Opracowała Gosia Świderek Cel zajęć: uwrażliwienie na cierpienie dzikich, egoztycznych zwierząt żyjących w niewoli, ukazanie piękna zwierząt zamieszkujących Polskę. Cele operacyjne: Środki: farby, plastelina lub modelina, tektura lub sklejka, klej, papier, inne materiały plastyczne. Czas trwania: dwie godziny lekcyjne. Miejsce zajęć: sala lekcyjna. Grupa wiekowa: uczniowie klas I-VI szkół podstawowych i gimnazjów. Przebieg zajęć: Zajęcia zaczynamy od pytania, jakie zwierzęta najczęściej można spotkać w ogrodach zoologicznych. W jakich warunkach żyją? Możemy zadać pytania pomocnicze, np. na jakiej powierzchni mieszkają, jak urządzone są ich klatki, co jedzą, czy mają kontakt ze zwierzętami swojego gatunku, czy mogą się rozmnażać, czy mogą zachowywać się w naturalny dla siebie sposób? Zastanawiamy się, jakie powinno być zoo, żeby zwierzęta w nim mieszkające były szczęśliwe. Wszystkie postulaty zapisujemy na arkuszu papieru. Kolejnym zadaniem uczniów jest zbudowanie makiety „Wspaniałego zoo". Można ją budować w małych grupach, a następnie połączyć wszystkie prace w całość. Prace można zaprezentować na szkolnej wystawie wraz z deklaracją ideową i regulaminem zwiedzania „idealnego zoo". Informacje dodatkowe: Wielokrotnie w dyskusjach na temat zoo pojawia się argument o wartości edukacyjnej ogrodów zoologicznych. Okazuje się jednak, iż tak wydawałoby się ciekawe dla nas zwierzęta egzotyczne jak słoń czy tygrys nie nauczą nas o sobie niczego poza tym, jak wygląda ich powłoka cielesna. Niemożliwe i wręcz niewskazane jest rozpatrywanie danego gatunku bez powiązania z jego naturalnym środowiskiem. Ogrody zoologiczne prezentują wypaczony wizerunek zwierzęcia, z okaleczoną psychiką i nienaturalnym behawiorem. Zwierzęta nie zachowują się jak na wolności, nie odżywiają się tak jak w naturze, znacznie rzadziej się rozmnażają. Wycieczka do zoo nauczyć nas może jedynie tego, jak cierpieć mogą zwierzęta na niewiarygodnie małych betonowych wybiegach, w obcym sobie klimacie, narażone na zaczepki ze strony publiczności. O wiele więcej o hipopotamach, małpach czy żyrafach dowiemy się oglądając znakomicie zrealizowane filmy przyrodnicze. Tymczasem zachłystując się egzotyką zapominamy o zwierzętach mieszkających w Polsce. Ile dzieci mieszkających w wielkich miastach widziało sarnę, dziki czy chociażby krowę czy kozę. Czy nie byłoby milej zobaczyć na ogromnym leśnym wybiegu stado saren, czy pogłaskać kozę. Na pewno więcej można byłoby nauczyć się o życiu zwierząt, a ponadto dzieci nauczyłyby się szacunku do zwierząt, a nie przedmiotowego ich traktowania; tego, że zwierzęta można wykorzystywać dla własnej rozrywki, jak to się dzieje w tradycyjnym zoo. |
|